Archiwum
Taryfa Rulewskiego
Cały album dostępny pod linkiem ---- > ALBUM <----- Zapraszamy do oglądania i komentowania :)
Taryfa Rulewskiego - po premierze ...
Nasze biuro, w dniu dzisiejszym otrzymało ciekawą wiadomość e-mail. Nasze biuro dziękuje "obserwatorowi" za tak długą wypowiedź dot. "Taryfy Rulewskiego"- premiera odbyła się 07.10.2019r ( patrz poprzednie posty )
Relacja zdjęć poniżej.
"Dwa zdarzenia w jednym miały miejsce w Bydgoszczy w gościnnym, prowadzonym przez Panią Dyrektor Marzenę Matowską, Miejskim Centrum Kultury.
To tu, Józef Herold, znana postać życia społecznego i kulturalnego województwa, pokazał film p.n. „Taryfa Rulewskiego”, który wprost nawiązywał do epizodów z życia leadera Solidarności dziejących się na terenie miasta Bydgoszczy. Dzieciństwo, tam gdzie jego ród czyli k 0,5 hektarowa „ketnerka” w Mariampolu, po „lujowskie” szarże na Szwederowie. I spokojniejsze momenty czyli miejscowe szkoły, w tym Technikum Mechaniczne na ul. Św. Trójcy. Radzenie sobie z rodzinną biedą. Później naznaczony przez nauczycielkę historii do walki z komuną (przez niezasłużoną piątkę) nieustannie dążył do jej obalenia. Okazją był sierpień 1980 r. W Romecie, gdzie wzbudził z wieloma zakładami pracy ogień strajkowy. Wysoką temperaturę, już jako Jan Solidarność Rulewski, podniósł całej Polsce. A wszystko przez chłopów, którzy przyszli z apelem pomocy. Kolejne lata w więzieniu przywodzą do rodzinnej Bydgoszczy, której nigdy nie opuścił mimo licznych propozycji. W końcu, ten swoisty taniec na linie zawieszonej nad rzeką, wreszcie kończy zamykając trwający 22 lata okres parlamentarnej działalności.
Producent, reżyser i Józef Herold, także uczestnik szlaku solidarnościowego, jednak nie odpuszcza, nagrywa to na dyskach i pokazuje udanie zebranej publiczności krótkometrażowy film.
Gromadzi się ponad 200 widzów z różnych środowisk, miejsc i orientacji politycznych. Na ogół ludzi Solidarności, choć zauważa się A. Bańkowską i seniora Wiesława Olszewskiego. Redaktor Hanna Sowińska, jak zwykle zaczepiała „kłopotliwymi pytaniami”, młodzi rebelianci zaczepiali o rolę polityki. Inni domagali się filmowej dokładki, zapewne z ich udziałem, choć rzeczywiście o Solidarności pokazywano mało. Temat niepolityczny, wspomnienia już znane, więc panuje atmosfera pogodna. Rulewski kokietuje „jesteśmy wspólnotą przeżyć, byliście dobrzy więc i ja wam dziękuję za Waszą dobroć.” Kto z nami na drożdżówkę (7 blach ) przyrządzoną nocą przez żonę bohatera. Oszczędni w wyrazie uczestnicy obdarowani zostali cennym albumem przygotowanym przez „kulawą kaczkę” (samookreślenie Jana Rulewskiego). Było miło, kwiatów zabrakło, medali nie wręczali. Nie zauważono nikogo z PO, a przewodniczący Solidarności Leszek Walczak, jak zwykle zanurkował w chorobę. W ten sposób zakończył się oryginalny polityczny benefis Rulewskiego. Kto nie był ten wina nie pił i drugiego benefisu nie przeżyje.
Obserwator"
07.10.2019-Rulewski: "Wałęsa nie ma nad sobą kontroli ani samokontroli. PO powinna pamiętać o tym, kiedy zaprasza go na swoje wydarzenia". Wydawnictwo: wPolityce.pl
Rulewski: "Wałęsa nie ma nad sobą kontroli ani samokontroli. PO powinna pamiętać o tym, kiedy zaprasza go na swoje wydarzenia"
07.10.2019
Lech Wałęsa nie ma nad sobą kontroli ani samokontroli. Platforma powinna pamiętać o tym, kiedy zaprasza go na swoje wydarzenia
— mówi portalowi wPolityce.pl Jan Rulewski, senator niezależny.
wPolityce.pl: „To zdrajca. Myślał, że zakozaczy. Olaliśmy go” - mówił Lech Wałęsa na konwencji Koalicji Obywatelskiej o śp. Kornelu Morawieckim. Jak pan to skomentuje?
Jan Rulewski: Nie pierwszy raz Lech Wałęsa wypowiedział się o zdradzie Kornela Morawieckiego. Mnie bardziej niż kogokolwiek ta wypowiedź bulwersuje. Zwracałem już Wałęsie uwagę na to. W imieniu Komisji Krajowej Solidarności na przełomie 1989/1990 albo w 1990 r., w której przewodniczącym był Lech Wałęsa, wyciągałem Kornela Morawieckiego z podziemia. Robiłem to po, żebyśmy wspólnie działali. W naszych kalkulacjach, ocenach i opiniach uważaliśmy, że Kornel Morawiecki miał swoją wizję budowy niepodległości. Cieszył się w związku z tym naszym uznaniem. Nigdy nie panowało przekonanie jakoby Kornel Morawiecki szkodził Solidarności i przeciwstawiał się jej działaniom.
Na pewno nie było mowy o zdradzie Kornela Morawieckiego. To, co Wałęsa mówi całkowicie rozmija się z prawdą. To kłamliwe stwierdzenie. Przecież sam Wałęsa powiada, że nasze kalkulacje w latach 80. nigdy nie mogły być racjonalne, bo nikt nie znał końca walki Solidarności i innych ugrupowań opozycyjnych, m.in. NZS. W takiej sytuacji nikomu nie można stawiać zarzutów zdrady. Mówienie o rzekomej zdradzie Kornela Morawieckiego dzień po jego pogrzebie jest przykładem stosowania języka gadzinowego. To przykład języka nienawiści. W każdym człowieku tkwią pokłady zła i dobra. Obawiam się, że u Lecha Wałęsy następuje wyrównywanie jednego i drugiego. I bardzo tego żałuję.
Nie sądzi pan, że ta i inne wypowiedzi Lecha Wałęsy szkodzą Koalicji Obywatelskiej, która z nim się utożsamia?
Lech Wałęsa nie ma nad sobą kontroli ani samokontroli. Platforma powinna pamiętać o tym, kiedy zaprasza go na swoje wydarzenia. Powinny być uzgodnienia tematyczne wystąpień. O ile pamiętam niedzielna konwencja PO dotyczyła zdrowia. Wystąpienie Lecha Wałęsy zupełnie się z tym tematem rozmijało. A mógłby dużo powiedzieć o systemie opieki zdrowotnej, bo jest człowiekiem chorowitym. Korzystał z leczenia zagranicznego. O krajowym systemie ochrony zdrowia też mógłby wiele powiedzieć.
Solidarność w latach osiemdziesiątych podnosiła kwestię poprawy poziomu służby zdrowia.
O służbie zdrowia wspominaliśmy chyba w ósmym punkcie postulatów Solidarności. Platforma jest teraz na etapie pokazywania wyborcom czym różni się od innych sił politycznych. Pani Kidawa-Błońska, która jest kandydatem PO na premiera mówi o rozwadze, spokoju i dialogu. W tej tonacji powinna przebiegać kampania PO. Wałęsa mówiąc o śp. Kornelu Morawieckim przyćmił to, co było celem konwencji PO. Bardzo przykre zdarzenie. Lech Wałęsa urządził Kornelowi Morawieckiemu drugi pogrzeb.
Not. TP
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Współpracownik K. Morawieckiego: Wałęsa sprzedał się komunie. To, co opowiada ostatnio, przechodzi ludzkie pojęcie
autor: Zespół wPolityce.pl
Czekamy na Wasze maile z uwagami i komentarzami: redakcja@wpolityce.pl. Dołącz do naszej społeczności – Sieci Przyjaciół wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” na SiecPrzyjaciol.pl
04.10.2019- Ostatni dyżur Senatora Jana Rulewskiego...
W gminie Nakło. Najpierw spotkanie w Ośrodku Doradztwa Rolniczego, który mozolnie pracuje nad pomocą dla zmieniającej się wsi, a raczej jej mieszkańców: seniorów. Oferuje w oparcie o środki europejskie opiekę w gospodarstwach lub w gospodarstwach agroturystycznych. Problem w tym, że gdy kończą się środki, opieka zamiera. Pospieszyłem z pomocą, aby to była stała instytucja, umożliwiająca: opiekę, polepszenie gospodarności gospodarstw i wykształcenie kadry opiekunów.
Jak wiadomo, tym tematem zajmuję się 15 lat, a najnowsza jego wersja to teleopieka, czyli wykorzystanie nowoczesnej techniki do sprawowania opieki przy pomocy internetu, telefonii komórkowej do takich funkcji, łącznie z telemedycyną. Właśnie to jest moją ostatnią inicjatywą.
Zdjęcie z koordynatorem i pracownikiem Uniwersytetu Jagielońskiego
Dalej podążam do ratusza. Wizyta kurtuazyjna w mieście Nakle, których władze i społeczność żegnam z sympatią. Dyskusja o współczesności, ale i problemach. Niejasna sytuacja polityczna i prawna rodzi wątpliwości wśród inwestorów a przygotowany park nie znajduje oferentów.
Zdjęcie z wiceburmistrzem
W powiecie rozmowa w centrum pomocy rodzinie. Przedstawienie i opiniowanie ostatniej mojej inicjatywy legislacyjnej czyli nowego systemu alimentacyjnego. Duży dla nich i gmin problem. Same znaczki pocztowe na pogoń za alimenciarzami, to w budżecie kilka tysięcy zł. I bez skutku. Czekają na zmiany.
Wreszcie spacer po mieście. Rozmowy z mieszkańcami. Coraz mniej osób mnie pamięta. Znak, że trzeba kończyć dyżur i pracę w parlamencie.
Jeszcze skok za miedzę na pożegnanie podwójnego sąsiada: senatora Augustyna z Piły i sąsiada z klubu, i komisji rodziny i polityki społecznej. Jego rezygnację wytyczyła choroba. Pożegnanie było uroczyste i obywatelskie. Otrzymał najwyższe odznaczenie od wyborców, albowiem nazywali go „ nasz senator”. Niższe stopnie to senator np. to może być taki co tylko raz przemówi, czyli złoży przysięgę, potem jest senator z powołania, potem wielki senator z inicjatywami (Augustyn złożył ich kilka, a jedną – o ochronie żywności obok mojej o opozycji antykomunistycznej przyjęto w senacie za zgodą PiS). Potem jest stopień najwyższy, czyli uznanie wyborców, nasz senator.
Wydał książkę, gdzie znalazłem pochwałę, mimo sporu ideowego w poprzedniej kadencji.
Był dobry, gdyż budował w Wielkopolsce PŁN. wspólnotę myśli i działań.
Premiera filmu o Janie Rulewskim w Kinie Orzeł już w poniedziałek 07.10.2019
Premiera filmu o Janie Rulewskim w Kinie Orzeł już w poniedziałek- 07.10.2019r
1 października 2019 | 19:02
W poniedziałek (7 października) o godz. 18 w Kinie Orzeł odbędzie się premiera filmu "Taryfa Rulewskiego". To półgodzinny dokument przybliżający nieznane fakty z życia legendy "Solidarności".
Jan Rulewski, jeden z liderów NSZZ „Solidarność” w latach 80., a po 1990 roku wielokrotny poseł i senator, odchodzi na polityczną emeryturę. – Uznałem, że to odpowiedni moment, by pewien etap zakończyć odpowiednią klamrą. Można napisać książkę, ale takich powstają tysiące i rzesza odbiorców jest ograniczona. Filmem dotrzemy do większej liczy osób – mówi Józef Herold, twórca i producent filmu.
Jan Rulewski mniej znany
Film wyreżyserowany i wyprodukowany przez Józefa Herolda przybliża mniej znaną część życiorysu legendy Solidarności. Opowiada o Szwederowie, Mariampolu i Technikum Mechanicznym – miejscach młodości Rulewskiego. – Mamy w filmie historię z dzieciństwa, opowieści o szkołach, z których był wyrzucany, rodzinie – ujawnia na twórca filmu.
Dowiadujemy się też o zaskakujących historiach z jego kursów taksówkarskich, kiedy po wyrzuceniu z pracy za udział w strajku w 1986 r. zarabiał na życie, jeżdżąc taksówką. Są też w filmie miejsca dramatyczne: Urząd Wojewódzki, kościoły oo. jezuitów i Świętych Polskich Braci Męczenników na Wyżynach, dawny Romet na Fordońskiej, gdzie rozpoczęła się w 1980 r. działalność związkowa Jana Rulewskiego.
Jan Rulewski jest narratorem półgodzinnego dokumentu. – Jako jedyny opowiada w tym filmie swoją historię. Musi się wybronić i zrobić to w taki sposób, żeby ludzie nie wyszli z kina – dodaje Herold.
Bezpłatne wejściówki na seans od dziś (1 października) do odbioru w kasie kina Orzeł. Po filmie odbędzie się spotkanie z Janem Rulewskim i Józefem Heroldem.
Artykuł przygotował: sza. Wydawnictwo : Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
01.10.2019r
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM
27.09.2019r - To już jest koniec....
Moje ostatnie wystąpienie w senacie. W sprawie przyznania prawa osobom prześladowanym w PRL. Obecne prawo przyznawało roszczenie tylko w zakresie i dla osób które skazane, wykonywały wyrok, internowanie itp.
Nowe prawo rozszerza na te osoby które z różnych wzgl. tego nie „osiągnęły”. Np. ukrywały się. Nadto formuła prawna uznaje pochodne skutki nieprawnego orzeczenia np. zwolnienie z pracy redukcja emerytury, nawet skutki rodzinne.
Dodatkowo ustawa wydłuża okres z występowaniem z roszczeniem do 10 lat od wejścia ustawy w życie. Obejmuje sprawy osądzone, czyli 10 lat od wejścia w życie ustawy. Ułatwieniem dla występującym do sądów jest zwolnienie od kosztów postępowania sądowego. Wcześniej ta ustawa wprowadziła możliwość występowania za pośrednictwem prokuratura lub prokuratora IPN. Potencjalnie nową ustawą objętych jest 150000 osądzonych, oskarżonych i 14000 korzystających z ustawy o działaczach opozycji IPN.
Tak więc jedyny projekt wspólny PIS i PO, który przeszedł w sejmie i senacie. Szczególna, moja korespondencja z marszałek Witek spowodowała, uchwalenie ustawy, po 2 letnim leżakowaniu w sejmowej.
Tak więc kończę pobyt w parlamencie udziałem w pięciu ustawach dot. Koleżanek i Kolegów z solidarnościowego szlaku .Nie było łatwo, nawet ze strony samych zainteresowanych. Jednak obietnic dochowałem.
23.9.2019- Alimenciarze zaczęli płacić...- Wydawnictwo: Gazeta Pomorska
Artykuł przygotował: Maciej Czerniak. Wydawnictwo : Gazeta Pomorska
23.09.2019
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM.
artykuł dot. rocznika 53 ! - Gazeta pomorska - 17.09.2019
http://www.janrulewski.pl/aktualnosci/apel-rocznik-53
Artykuł przygotował: Jolanta Zielazna. Wydawnictwo : Gazeta Pomorska
17.09.2019
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM