Dramatyczne wspomnienia sprzed dwóch lat i trudna droga do sprawiedliwości ofiar wydarzeń z 2 maja 2014 roku w Odessie.
Od 12 do 14 lipca w Odessie przebywają senatorowie RP Jan Rulewski i Jerzy Wcisła. Przyjechali na zaproszenie Stowarzyszenia Ruch Matek 2 Maja, które dąży do uczciwego procesu, który ustali w jaki sposób i z czyjej winy zginęli ich synowie. W tym dniu w Odessie zginęło 48 osób. Do tej pory rozpoczął się proces dotyczący jedynie śmierci 4 osób, które zginęły od kul na ul. Greckiej. Proces z wydarzeń na Klikowym Polu jeszcze się nie rozpoczął.
Zaplanowane na dzień 13 lipca spotkanie z matkami ofiar nie odbyło się, gdyż senatorowie zostali zablokowani w hotelu przez bojówki Prawego Sektora. - Wezwana na pomoc policja nie była w stanie przerwać blokady, nie pomógł także konsul. Dopiero podjęte przeze mnie i senatora Jana Rulewskiego rozmowy z okupującymi hotel, doprowadziły do przerwania ok. godz. 16 blokady trwającej blisko 11 godzin – informuje senator Jerzy Wcisła.
Mimo to, senatorowie doprowadzili do spotkania z matkami ofiar wydarzeń z 2 maja 2014 roku. Spotkanie odbyło się 14 lipca. Członkinie Rady Matek 2 Maja spotkały się z senatorami RP, w obecności ich pełnomocnika i przedstawiciela Fundacji IFBG.
Przedstawiciel prawny przekazał dokumentacje z przebiegu tragicznych wydarzeń w Odessie w dniu 2 maja 2014. Poinformował o przebiegu rozprawy w sądzie związanej ze śmiercią 4 uczestników oraz o długotrwałym śledztwie dotyczącym śmierci dalszych 42 ofiar, spalonych i zabitych w siedzibie związków zawodowych na Kulikowym Polu.
Matki podczas spotkana opowiedziały o utraconych synach (obaj byli rodowitymi Ukraińcami), niedostatecznej ochronie prawnej i trudach życia w warunkach zastraszania.
- Dowiedzieliśmy się, że nie otrzymują żadnej pomocy materialnej ze strony państwa. Ani one, ani żony zabitych nie mają statusu osób pokrzywdzonych, nie otrzymują więc pomocy prawnej. Na Ukrainie nie ma systemu ubezpieczeń, jedyną pomocą była jednorazowa kwota równoważna ok. 2.200 dolarom „osobistej” pomocy. Co gorsza jak się okazuje trwający proces był wielokrotnie przerywany w wyniku brutalnych politycznych ingerencji – mówi senator Jan Rulewski.
- Niestety, spotkanie z matkami musieliśmy gwałtownie przerwać, na skutek sygnałów o przygotowywaniu kolejnej blokady hotelu. Nie mogliśmy narażać kobiet, które już doznały dość krzywd, gróźb, a nawet podpaleń drzwi swoich mieszkań – dodaje senator Jan Rulewski.
- Będziemy dążyli do udzielenia pomocy pomocy kobietom, którym przysługuje elementarne prawo do sprawiedliwego procesu. Jak się okazuje rodziny ofiar są zastraszane, a groby i część ofiar jest bezczeszczona. Podzielamy przekonanie matek zabitych, że w tej sytuacji istotne jest przeprowadzenie międzynarodowego procesu - analogicznie jak w sprawie wydarzeń jakie miały miejsce na Majdanie. Bierzemy pod uwagę różne warianty działań – dodaje senator Jerzy Wcisła.
Senatorowie Jan Rulewski i Jerzy Wcisła