Rzeczpospolita - Ustawa dezubekizacyjna plus.
Sprawiedliwość czy praworządność?
Ustawa dezubekizacyjna plus.
Rząd Beaty Szydło zdecydował się na projekt ustawy dezubekizacyjnej plus. Plus gdyż jest to w gruncie rzeczy dodatek do inicjatywy premiera Tuska z 2009 roku ,Skutecznie wdrożona, mimo oporu środowiska z czasów PRL ,który skarżył ją w sądach , Trybunale Konstytucyjnym i w Strasburgu.
Premier Szydło powołuje się na sprawiedliwość społeczną. Zresztą podobnie zapisane jest w ustawie poprzedniczce ,w preambule ,która wykorzystano ,nie bez targów przy orzekaniu o zgodności ustawy z prawem człowieka i konstytucją. Popierał Rzepliński a wątpliwości miała n.p. sędzina T.Liszcz.
Ówczesne cięcie było ostre ;zniesienie przywileju 40 procent emerytury za 15 lat służby oraz jej wzrostu o 2,6 % za każdy rok okres służby .Przyjęto „ urlopowy” -0,7.
Czy zatem konieczne jest dodatkowe cięcie? Pytają jedni krzyczą na mnie drudzy. Cięcie które poszerza zakres podmiotowy ale przede wszystkim ingeruje w obszar prawny uregulowany już przez prawodawstwo III Rzeczypospolitej. Zresztą bardzo ostrożne w podważaniu praw nabytych ,decydujących o egzystencji uposażonych .Choć zmian takich dokonywano, między innymi w służbach mundurowych w 2013 r. i jednolite 67 lat , z –lub bez ograniczenia ich stosowania wstecz.
A mimo to jak twierdzi narracja rządowa nadal emerytury byłej SB wołają o redukcję. Zwłaszcza ,że nie konweniują z emeryturami ofiar. Stosunek bywa 15 tys do zera .Niebezpieczne jest robienie oka ,czyli prawo kontrybucyjne ;tyle dostaną ofiary ile zabierzemy katom .Obrzydliwe bo zmierza do maksymalizacji łupów ,głupie bo może ich zabraknąć dla wszystkich zwycięzców. To brzmi dosadnie w propagandowym wyrazie Choć te głosy obrońców obecnego statusu o represji dla jednodniowego ucznia akademii spraw wewnętrznych z PRL i pracującego potem w RP też są wyłącznie kontrpropagandą.
Prawda o rzekomo nadanych przywilejach tkwi w .. w systemie emerytalnym służb mundurowych .To system generował / do 2013 r./ emerytury do poziomu 75 % ostatnio otrzymywanego uposażenia a ich waloryzacja do 1998 roku była płacowa czyli wzrastała tak jak uposażenie na opuszczonym stanowisku. W ten sposób wszyscy Ci ,którzy otrzymali przepustkę do III RP ,choć zakorzenieni stażem i stopniami w PRL wzrastali z nią na korzystnej glebie .Ci zaś wykluczeni ze służby uzupełniali swoje dochody i emerytury ,jako kompetentni szefowie firm ochroniarskich .
Jako parlamentarzysta ,który ze wzgl na przeszłość jest po stronie ofiar, a ze wzgl .na ślubowanie III RP musi być odpowiedzialny za jej praworządność, bez wzgl na sympatie , muszę godzić obie racje .
Na dziś projekt rządowy jest zaledwie zaczepką .Nawet epatowanie wysokością emerytury gen. Ciastonia ,który mnie aresztował, czy Piotrowskiego nie może wyłącznie decydować o losie pozostałych funkcjonariuszy i pracowników służb stanowiących „czerwoną czapeczkę PRL „.Mógłbym do niej wrzucić jeszcze tajnych ,zwłaszcza płatnych współpracowników, komisarzy wojskowych, nadgorliwych dyrektorów i rektorów no i gwiazdy na czapeczce czyli aparat partyjny, odpowiedzialny za nadzór nad jej zawartością. A co z prokuratorami ,narzuca się poseł Piotrowicz…… i sędziami zwłaszcza tymi ,którzy skazali w stanie wojennym na 10 lat więzienia …bibliotekarkę Ewę Kubasiewicz .
Z całą pewnością nie mogę się opowiedzieć za karaniem wdów i dzieci po funkcjonariuszu ,którzy urodzili się wolnej Polsce .To trąci odpowiedzialnością zbiorową.
A jeśli już coś konstruować to za zachowaniem proporcji ,innej dla Piotrowskiego i innej dla sekretarki w biurze paszportowym. Tego wymaga konstytucja.
Ale co z ofiarami? Zarzucają mi byli i jeszcze obecni koledzy!
Nie muszę się rumienić .Prawda jest taka ,że ofiary używa się do walki polityczne i wyborczej z obecną opozycją .Także w czasach 2005- 2007 PIS szczodrobliwy nie był .Odsuwano sprawy na daleką świetlaną przyszłość. Dopiero senat ,w minionej i obecnej kadencji, zgodnie reperuje powstałe dziury. Niestety przy jednakowym milczeniu obu rządów. Tylko śp. L. Kaczyński dokonał wyłomu ,który poszerzył znacznie Trybunał, dzięki którym dzisiaj niektórzy ,po siermiężnych procesach ,uzyskują odszkodowania i nawiązki.
Konkludując jest prawo a nie ma sprawiedliwości społecznej, jest rządowa zaczepka a nie ma gwarancji jej powodzenia . Trudno ,kolejny raz karać cięciem kominów dochodowych , zwłaszcza ludzi ,kiedyś uprzywilejowanych ,potem przez 27 lat służących demokratycznej Polsce .
Są bojownicy o wolność wołający o pomoc i żyją rentierzy PRL. W tle, choć niesłusznie, powstaje pytanie o ocenę moralną .Do jakiego czasu ma trwać odwet i czy nie pojawią się w przyszłości innego rodzaju „łączki „
W końcu artykułu konkluzja dla autora ; w zgodzie z z preambułą poprzedniej ustawy ,w końcu legalnej „kierując się zasadą sprawiedliwości społecznej wykluczającej tolerowanie i nagradzanie bezprawia” należałoby rządowy projekt ustawy wyprostować.
Zatem okres przywilejów należałoby wyjąć ze służby mundurowej i potraktować jako powszechny. Mundurowym ,którzy przeszli pozytywną weryfikację i zasłużyli się dobrze dla III RP uznać ich wysiłek na równych zasadach z obecnymi funkcjonariuszami. Odpowiedniej ocenie musiałyby podlegać osiągnięte stopnie ,które są źródłem emerytalnych uposażeń.
Bydgoszcz,27.11.206 Jan Rulewski