22.08.2019- Walka o Senat. Wydawnictwo: Gazeta Pomorska
Bogdanowicz kontra Brejza. To będzie ostre starcie [sonda]
DARIUSZ NAWROCKI•22 sierpnia 2019
Jeszcze kilka dni temu poseł Krzysztof Brejza miał być "jedynką" na liście Koalicji Obywatelskiej. Mówiło się, iż o Senat powalczy jego była asystentka, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Inowrocławiu - Magdalena Łośko.
Gdy PiS oficjalnie ogłosił, iż kandydatem do Senatu w okręgu nr 10 będzie wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, PO stanęła przed sporym problemem. Magdalena Łośko nie jest jeszcze rozpoznawalnym politykiem w województwie. W starciu z wojewodą miała małe szanse. Mocnym kandydatem byłby prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, ale ten nie przyjął propozycji Koalicji Obywatelskiej. Ostatecznie zdecydowano, iż o Senat powalczy poseł Krzysztof Brejza, aktualnie jeden z liderów Platformy Obywatelskiej, szef kampanii wyborczej tej partii.
Niewiele brakowało, a poseł Krzysztof Brejza miałby wypadek [wideo]
Działacze PiS z Inowrocławia informację tę przyjęli z radością. "Nie dziwię się, że tak słabego szefa sztabu POKO ostatecznie wyrzucono z listy sejmowej do Senatu. Przecież gołym okiem widać, że sobie nie radzi. Teraz będzie ciekawy pojedynek z Mikołajem Bogdanowiczem i mam wielką wiarę, że uda się tego "szkodnika Brejzę" na zawsze wyeliminować z ogólnopolskiej sceny politycznej! Jest ku temu wspaniała okazja!" - napisał na Facebooku Ireneusz Stachowiak, były wiceprezydent Inowrocławia, kandydat na posła z listy PiS.
Ireneusz Stachowiak: "Za zorganizowaną grupą hejterów stał poseł Krzysztof Brejza"
W inowrocławskiej Platformie Obywatelskiej słowa Stachowiaka pozostawiają bez komentarza. Są spokojni o wynik swojego szefa. - Poseł Krzysztof Brejza jest niezwykle utalentowanym i skutecznym politykiem. To jeden z najbardziej aktywnych posłów w Sejmie, trzykrotnie wybierany na tę funkcję. Jestem przekonana, że mieszkańcy okręgu wyborczego po raz kolejny obdarzą go swoim zaufaniem - przekonuje Magdalena Łośko, kandydatka na posła z listy KO.
Dlaczego Krzysztof Brejza powalczy o Senat?
- Tak zdecydowałem, ponieważ właśnie tak przez całe życie postrzegałem politykę - jako służbę i obowiązek, a nie trampolinę do kariery i apanaże. Nikt mnie do takiego ruchu nie zmuszał, nie padłem ofiarą żadnej intrygi ani dworskich knowań zwyczajnie podjąłem taką decyzję, po konsultacji z rodziną i współpracownikami. Dlaczego? Ponieważ w tym okręgu, w którym całe życie mieszkam i na rzecz którego ciężko pracuję, PiS zagrał na wojewodę kujawsko-pomorskiego, szeroko wspieranego przez TVP, ojca Rydzyka i wszelkiej maści politycznych szkodników. Czy to takie dziwne, że poczuwam się do odpowiedzialności za mój dom, moje dzieci, sąsiadów i przyjaciół? Za mieszkańców Inowrocławia, Żnina, Nakła czy Mogilna? Moja polityka to praca dla nich, bo przecież nie robię tego wszystkiego dla siebie, ani dla medialnego blasku, który zawsze przemija - napisał w swoim oświadczeniu poseł Krzysztof Brejza.
Nie ukrywa, że decyzja o rezygnacji ze startu do Sejmu z pierwszego miejsca nie była łatwa. Jako "jedynka" na liście do Sejmu miał właściwie pewny mandat w kieszeni. Walka o Senat wydaje się trudniejszą przeprawą. - Tak po ludzku nie mogę dopuścić, żeby mandat po JanieRulewskim, wojowniku i legendzie Solidarności, służył do przyklepywania szkodliwych pomysłów PiS na rozmontowanie demokracji, praworządności i zasad - podkreśla.
CBA wkroczyło do domu byłej asystentki posła Krzysztofa Brejzy
Mikołaj Bogdanowicz: To był dobry czas dla Polski
Mikołaj Bogdanowicz przekonuje, że informację o czekającym go starciu z Krzysztofem Brejzą "przyjął spokojnie, z szacunkiem do rywala". - Niestety patrząc na dotychczasowy, agresywny styl uprawniania polityki przez posła Brejzę obawiam się, że kampania może być mało merytoryczna. Klucz jest w rękach wyborców, bo to oni zdecydują, który z nas będzie reprezentował region w Senacie. Nadal się skupiam z pokorą na ciężkiej pracy dla mieszkańców naszego województwa. W kampanii wyborczej będę kładł nacisk przede wszystkim na podkreślaniu tego, jak wiele dobrego udało się zrobić dla naszego regionu. To był dobry czas dla Polski i dla Polaków. Jesteśmy jedyną formacją po 1989 roku, która spełniła prawie wszystkie obietnice z jakimi szła do wyborów. A to nie koniec, już we wrześniu przedstawimy pakiet propozycji na kolejną kadencję - zdradza Mikołaj Bogdanowicz.
A jak swoje szanse ocenia Krzysztof Brejza?
- O moich szansach zdecydują wyborcy. To nie boks, żeby teraz przekrzykiwać się, kto 13 października znokautuje rywala. Robię swoje i jestem spokojny o wynik - mówi w rozmowie z "Pomorską".
Artykuł przygotował: Dariusz Nawrocki. Wydawnictwo : Gazeta Pomorska
22.08.2019
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM.