Archiwum
Zakończony konkurs nadal trwa...
Zakończony konkurs nadal trwa...
Dyrektor Domu Kultury w Barcinie, umieścił w swoim biurze obraz uczennicy Katarzyny Kamińskiej z gimnazjum ZSP nr 4 z konkursu Orzeł Biały Nasza Duma. Organizator Jan Rulewski pozostaje mu wdzięczny.
#MDKBarcin#ZSPnr4#OrzełBiałyNaszaDuma#JanRulewski
24.01.2019r.
Edit. 15.02.2019r
Sprawa została sprostowana w dniu 14 lutego 2019r.
Poniżej mamy wycinek nagrania. Jeżeli Państwo nie widzą wycinka filmu na naszym YT, oznacza to, że tvp info (na YouTube) nie udzieliło pozwolenia na opublikowanie materiały na naszym kanale.
Apel do USA o uwzględnienie Polaka w załogowych lotach kosmicznych NASA
Apel do USA o uwzględnienie Polaka w załogowych lotach kosmicznych NASA
O uwzględnienie udziału Polaka w kosmicznych misjach załogowych NASA zaapelowali w liście skierowanym do prezydenta USA Donalda Trumpa przedstawiciele inicjatywy obywatelskiej, której liderem jest Lech Wałęsa. "Wspólny załogowy lot kosmiczny byłby dobitnym podkreśleniem przyjaźni między narodami" - głosi apel.
Apel podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie ogłosili m.in. senator PO Jan Rulewski i były prezes PAN prof. Michał Kleiber. Rulewski dodał, że liderem inicjatywy jest b. prezydent Lech Wałęsa, który nie pojawił się na konferencji prasowej z powodów zdrowotnych.
Przedstawiciele inicjatywy złożyli już apel w Ambasadzie USA. "Pod nieobecność pani ambasador w Polsce przyjął nas sekretarz. Odniósł się życzliwie i sądzę, że nie jest to tylko kurtuazja" - powiedział Rulewski.
"Mając na uwadze długoletnie, owocne stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Polską, które były ważnym elementem w procesie odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku, a także aktywne uczestnictwo Polonii, wybitnych Polaków w historii kształtowania się Stanów Zjednoczonych, pomoc okazywaną Polsce przez USA w gwarancjach dla jej bezpieczeństwa, szerokie wsparcie po 1989 roku dla odbudowy polskiej suwerenności oraz już w czasach pańskiej administracji pogłębianie korzystnych dla nas relacji w zakresie gospodarki i bezpieczeństwa, zwracamy się z prośbą o wsparcie udziału Rzeczpospolitej Polskiej w badaniach kosmicznych m.in. poprzez uwzględnienie polskiego kosmonauty lub kosmonautki w ramach programu lotów organizowanych przez NASA" - głosi apel, odczytany przez senatora PO Jana Rulewskiego.
W apelu przypomniano, że już w 1978 roku generał Mirosław Hermaszewski brał udział w locie załogowym w ramach misji ówczesnego Związku Radzieckiego. "Był to jednak lot o charakterze wojskowym, podporządkowany interesom radzieckiej propagandy. Dziś aż 40 lat po tamtym wydarzeniu powstały warunki do lotu wolnego od tego balastu, nakierowanego na badania naukowe, rozwijającego istniejące w Polsce zaplecze badań kosmicznych i wyzwalającego energię młodych ludzi w dziele współtworzenia nowych horyzontów cywilizacyjnych" - głosi treść apelu.
Polska - jako podkreślono - nie dysponuje możliwościami technicznymi dla samodzielnej realizacji powyższych celów. "Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie do naszego wielkiego przyjaciela i sojusznika. Wierzymy, że władze Stanów Zjednoczonych wyjdą naprzeciw naszym postulatom, tak jak to się stało wobec reprezentantów innych narodowości. (...) Stoimy na stanowisku, że wspólny załogowy lot kosmiczny byłby dobitnym podkreśleniem wielu lat trwałej przyjaźni między naszymi narodami" - czytamy w apelu.
Jak mówił senator Rulewski, pod apelem podpisali się m.in. prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a także były prezes PAN prof. Michał Kleiber.
"Bez wahania poparłem tę obywatelską inicjatywę apelu do władz USA, kierując się przekonaniem o wielkiej wadze badań kosmosu w dzisiejszych czasach, a także o wadze wykorzystywania tych badań w najróżniejszych cywilnych i militarnych celach. Polska ma bardzo duży, udowodniony potencjał badań przestrzeni kosmosu. Ten potencjał wykorzystujemy poprzez produkcję aparatury, która od dziesiątków lat bierze udział w najróżniejszych misjach kosmicznych, ale nasze ambicje sięgają dalej" - mówił podczas konferencji prasowej Kleiber.
Polska - jak zaznaczył - potrzebuje jednak partnera, a nie ma lepszego partnera w tym zakresie od USA. "Dlatego wierzymy, że ten apel może poskutkować współpracą, która umożliwi nam realizację potencjału, który mamy" - dodał prof. Kleiber. (PAP)
ekr/ zan/
Informacje z PAP - http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C32206%2Capel-do-usa-o-uwzglednienie-polaka-w-zalogowych-lotach-kosmicznych-nasa.html
Senator Jan Rulewski przysłał odpowiedź na nasz tekst sprzed tygodnia o apelu do prezydenta Trumpa
Senator Jan Rulewski przysłał odpowiedź na nasz tekst sprzed tygodnia o apelu do prezydenta Trumpa, aby NASA wysłała Polaka w kosmos. Pod apelem podpisało się 11 osób, w tym prezydent Lech Wałęsa, prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula i senator Jan Rulewski. Poniżej publikujemy list od senatora, w którym tłumaczy powody tej inicjatywy.
Pan redaktor apel o start Polaka w kosmos sprowadził do twardego lądowania wśród amerykańskich realiów i polskiego dołka.
Zauważmy, że jest to pierwszy tak personalnie podbudowany tekst o potrzebie odnowienia sukcesu Hermaszewskiego sprzed 40 laty. Gdy zbierałem podpisy, to wszyscy obojętni i przyjaźni wskazywali na potrzebę poruszenia tematu. Może dlatego, że rządowy dokument „Polskiej Strategii Kosmicznej do roku 2030” w ogóle nie zakłada lotu, a nawet przygotowań. W Polsce lub u sojuszników; amerykańskich lub europejskich. Choć, przyznajmy, jest w nim szeroka wyliczanka i parcie na badania.
Tymczasem kosmonauci, astronauci i taikonauci z wielu krajów latają nad naszymi głowami i inspirują przekazami z badań. Jest ich niemalże 600 i długa kolejka następnych.
Ma rację red. Cieśliński, gdy wskazuje na rachunki. Te polityczne to skłonienie prezydenta Trumpa na decyzję kierunkową. Właśnie apel trafia w dobrą koniunkturę dobrych stosunków. Sygnowanie apelu przez Wałęsę, Kongres Polonii Amerykańskiej i wsparcie przez oficjalne nasze władze, może wpłynąć na użycie amerykańskich rakiet i statków kosmicznych, które mają zacząć latać od 2019 roku do gościny Polaka w kosmosie.
Polska staje się nowym okiem w strategii Waszyngtonu i Pentagonu, a to wymaga nie tylko traktatów, rakiet i baz, ale i tego, co lata nad nimi.
Pieniądze - już są. Znajdują się na koncie Polskiej Fundacji Narodowej. To ok. 600 mln, ale tylko część tej kwoty będzie potrzebna do realizacji celu. Powinniśmy racjonalnie zainwestować je w przyszłość kraju, zanim padną łupem propagandzistów i historyków.
Na obchody 100-lecia Odzyskania Niepodległości wydano już ponad połowę z ponad 250 mln. Ale czyż nie lepszą promocją może być żywy człowiek w skafandrze kosmicznym z orłem białym? Zwłaszcza, że taka druga szansa na lot się długo nie powtórzy.
Jeśli Polak kiedykolwiek poleci w kosmos, to będą to względy historyczno-polityczne. Żadne osiągnięcie naukowe, żaden Nobel, nie przybliży nas do tego przedsięwzięcia.
Polak w kosmosie to grot strzały rozwijających się technologii oraz trendów badawczych naszego kraju kierujący naukowców, inżynierów i biznes na najwyższą jakość, jak również strategiczna konkurencyjność na światowym rynku.
Mając tendencję do ostrożnego powielania pomysłów i biznesów innych państw, może lepiej skupić się na narodowych talentach, naturalnie wzbudzonych geograficznym ulokowaniem między Zachodem a Wschodem. Są nimi kreatywność, odwaga, pionierskie podejście i instynkt dostosowania w każdych warunkach.
Talenty te wpisują się idealnie w wymogi trudnych misji załogowych. Podkreślić należy również znaczący udział Polaków i osób polskiego pochodzenia w rozwój lotów kosmicznych. Bez prac Kopernika, Ciołkowskiego, Łukasiewicza, Olszewskiego, Wróblewskiego czy Marii Skłodowskiej-Curie, podbój kosmosu nie byłby możliwy. A ileż inspiracji do rozwoju pionierskich dróg można wciąż czerpać z literatury Lema! Jakże nie wykorzystać tego wyjątkowego potencjału Polski i nie podjąć czynnego udziału w trudnych wyzwaniach, jakimi są załogowe loty w kosmos!
30 - 50 mln powinno starczyć na opłacenie przygotowań. W pierwszej fazie nastąpi rekrutacja kandydatów na polskiego astronautę w porozumieniu z wymogami Amerykanów. W wyborze Polaka zaangażowany byłby cały kraj.
Wykorzystując profesjonalną infrastrukturę i bazy lotnicze na miejscu w Polsce, koszty treningów byłyby znacząco obniżone, a tym samym wypromowalibyśmy nasze instytucje i firmy do szkolenia astronautów z całego świata w przyszłości. Myślimy tu m. in o Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej, Akademii Morskiej w Gdyni, Polskim Instytucie Automatyki Przemysłowej, Instytucie Techniki i Aparatury Medycznej w Zabrzu czy habitacie Lunares do symulacji misji kosmicznych należącym do firmy Space Garden.
Zapominamy też o największych pieniądzach, czyli offsetowych. Od lat jesteśmy wielkim klientem amerykańskich koncernów. Jeszcze niedawno stawialiśmy się Amerykanom przy zakupie F-16. Niezbyt udanie.
Dziś w agendzie rozmów z Amerykanami obejmującej zamówienia na 100 mld zł rzadko lub wcale nie pojawia się żądanie offsetowe. Może by jednak wpisać polski potencjał w ich badania i ośrodki naukowe. Dotyczy to także udostępnienia Świnportu dla amerykańskiego gazu.
Amerykanie cenią współpracę i wśród astronautów trenujących w obecnej selekcji znajduje się dwójka kandydatów z Kanady. Przy obecnej sprzyjającej koniunkturze stosunków polsko-amerykańskich realnym wydaje się fakt, że do zespołu dołączyć by mógł również i Polak.
Statki kosmiczne Boeing CST-100 Starliner oraz SpaceX Crew Dragon 2 będą mogły zabrać 7 astronautów na pokład. Pierwsze ich loty doświadczalne mają odbyć się na początku przyszłego roku, a operacyjne pod koniec 2019. NASA zamówiła 12 takich lotów, tj. 84 astronautów będzie uczestniczyć w misjach do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jedną z takich osób mógłby być Polak.
W końcu Pan redaktor nie zauważył, czego nie mógł zauważyć. W Polsce trwa dyskusja nad symbolem obchodów. Prezydent Duda skwitował ją pomysłem odbudowy Zamku Saskiego za miliard zł. Póki co szuka lokatorów.
Przeprowadźmy referendum pod hasłem: przyszłość Polski w badaniach kosmicznych czy zwrot ku historii?
Załogowa eksploracja kosmosu stoi na froncie nowoczesnych technologii i zaawansowanych procesów badawczych, tworzy nowe formy podaży, które przydadzą się nie tylko w kosmosie, ale i tu na ziemi do ochrony zdrowia i lepszego bytowania każdego z nas.
Lot Polaka otworzy nowe rynki i gałęzie gospodarki. Stworzy miejsca pracy i będzie inspirował młodych przez następne kilkadziesiąt lat do podejmowania karier w inżynierii i nauce oraz do pozostawania w kraju i pracy dla jego dobra i rozwoju.
Z szacunkiem do przeszłości, zacznijmy żyć przyszłością i tak jak poprzednie pokolenia, zatroszczmy się o to jak popchnąć nasz kraj do przodu. Tego przecież chcemy dla naszych dzieci. Ja - senator, potencjalny lokator pałacu na Placu Piłsudzkiego, głosuję za naszymi młodymi następcami, którzy już teraz budują na uczelniach i w wyobraźni kosmiczna przyszłość.
Senator Jan Rulewski,
przy współpracy z:
dr. Agata Kołodziejczyk
Mateusz “Matt” Harasymczuk
Gazeta Wyborcza - 28.12.2018r
http://wyborcza.pl/7,75400,24314466,senator-rulewski-dlaczego-ameryka-ma-wyslac-polaka-w-kosmos.html
Konferencja prasowa-20.12.2018r- Apel do Prezydenta Trumpa!
Na początku spotkania z sekretarzem w imieniu internowanych i aresztowanych wręczyłem podziękowania jak w załączniku
Od lewej : Pan Mateusz Matt Harasymczuk , Senator Jan Rulewski, Pan Sekretarz Armstrong z USA i po prawej Pan Michał Kleiber. — w:Warszawa
Poniżej Apel w wersji polskiej skierowany do Prezydenta Donalda Trumpa.
a tutaj przedstawiamy Apel w wersji angielskiej do Prezydenta Donalda Trumpa.
Konferencja . Całość do obejrzenia pod tym linkiemhttps://www.facebook.com/PlatformaNews/videos/vb.389804821394988/281686225875934/?type=2&theater
Sygnatariusze Apelu, od lewej Pan Piotr Rugor, PanMatt Harasymczuk,Michał Kleiber i senator Jan Rulewski
10.12.2018r.
37 Rocznica Stanu Wojennego
Dla wielu to odległy czas choć nawet jako dzieci poprzez widok czołgów, wojskowych marszów w telewizji i kontrolowanych rozmów a nade wszystko przerażonych twarzy nauczycieli, rodziców. Dla świata to ponura lekcja o socjalizmie u z ludzką twarzą. Dla nas izolowanych w aresztach i internowanych to wlokący si ponad miarę czas pytań o przyszłość. Zdawałoby się o pojawienie się światełka boże narodzinowego z rodziną przy choince zamiast obiecanego przez gen Jaruzelskiego światełka w tunelu.
Nie było łatwo tym co siedzieli ale jeszcze bardziej tym którzy nie spoczęli po pokojowym „targaniu się po szczękach w czasie karnawału Solidarności.
Nieprzyjaciel, a od momentu wprowadzenia stanu wojennego wzmocnionego poparciem całego układu warszawskiego straciła na znaczeniu moc demonstracji, strajku czy nawet głodówki. Zresztą podjęte, izolowane próby kończyły się tragicznie jak w starciu z pancrami u Wujka, jak podczas forsowania bramy porozumienia w stoczni gdańskiej jak wobec groźby głodowej śmierci w czeluściach kopalń Ziemowita i Piasta…
Już po kilku próbach twarz żołnierza patrioty Jaruzelskiego ale i jego komisarzy ukazała nowe oblicze miłości do ojczyzny: wypowiedzenie wojny polskiemu bezbronnemu polskiemu narodowi.
Nie ma w tym przesady jeśli wspomnieć ,że zamknięto wszystkie stowarzyszenia ,związki ,nawet reżimowe zaś wybitnych twórców, literatów, kobiety i starców w ośrodkach odosobnienia, niekoniecznie z przypiętymi znaczkami Solidarności.
Zginęło ponad 100 osób, a gdy pakowano nas do helikoptera radzieckiego z ośrodka w Strzebielinku sądziliśmy, że powiększymy tę liczbę na zesłaniu w Syberii. Powiadają niewielu. Ale z całą pewnością zabito motywację do wspólnej troski, myśli a nawet czynów o losy ojczyzny. Taka wzniosłość, która rzadko się rodzi i wznieca na masowa skalę bez wojennej pożogi lub powodzi lub pożaru.
Wojna polsko-jaruzelska trwała długo. Choć po stronie antykomunistycznej opozycji nie brakowało pomysłów i poświęceni a, choć miała sojuszników wewnątrz społeczeństwa i na zewnątrz ,demokratycznego świata, cofnęła o tyle lat kraj na ile długo trwały rządy Jaruzelskiego i jego sprzymierzeńców. Po krótkim przestoju okrągłego stołu jej moskiewscy mocodawcy nie otrzymali przepustki do historii. Do budowy III Rzeczpospolitej. Jawne ale częściej skrywane „nie „ polskiego społeczeństwa spowodowało, że dziś Polska znajduje się wysoko na orbicie wolności i demokracji. Większość, bezpośrednio lub pośrednio korzysta z jej biegu.
Bydgoszcz, 9.12.208
Jan Rulewski –senator
Relacje z konferencji prasowej
1. Punkt zerowy konferencji to dyżur na chodniku celem ukazania jak zrealizowano petycję senatora oraz 250 rolników sprzed 2 lat, na okazję 100 -lecia odzyskania niepodległości. Dodajmy w mieście, które konkuruje z innymi miastami wojewódzkimi a Toruń ma za wioskę. Potwierdzam ze strony dziennikarzy nie padały słowa za wyretuszowane ale i społeczność solidarnościowa także omija temat, zwłaszcza chłopi. Na pewno ktoś zarobił, gdyż to już kolejne / 30 tyś zł na pomniki/
2. Ciąg dalszy konferencji tez sprawy mego miasta. Temat a propos, choć wcześniej już zapowiadany. Walka ze smogiem w niecce bydgoskiej. Polega na propozycji budowy tężni solankowej, nie mylić z zabawkami na osiedlach, w Parku Akademickim w Fordonie. Ew na Babiej Wsi obok Łuczniczki, Ew. W Myślęcinku. Tężnia na wór Ciechocinka, dwuczłonowa o długości łącznej 300 m i wysokości 10m z aplikacjami na areny, wieżę widokową. Zasilana miejscową solanka gdyż Bydgoszcz podobnie jak Inowrocław, Wieniec, Ciechocinek leży na pokładach słonej wody.