Jan Rulewski dla "Gazety Polskiej Codziennej" o świadczeniach dla represjonowanych
Ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych miała wejść w życie w czerwcu. Później politycy obiecywali sierpień. Dziś wiadomo, że żyjący w trudnych warunkach bytowych byli opozycjoniści poczekają co najmniej do 1 stycznia 2015 r. – Trwają prace w podkomisji i ustalenia z Ministerstwem Finansów – mówi nam Sławomir Piechota z PO, który nadzoruje pracę nad projektem.
Na łamach naszej gazety wielokrotnie pisaliśmy o żyjących często w skrajnej nędzy byłych działaczach opozycji antykomunistycznej. Walczący o niepodległość z reżimem komunistycznym często byli szykanowani, więzieni i wyrzucani z pracy, przez co dzisiaj nie mają np. wypracowanych emerytur zapewniających minimum bytowe. Właśnie szczególnie do takich osób jest skierowany senacki projekt ustawy, złożony w Sejmie 3 lutego 2014 r. Według zapowiedzi polityków rządzących prace nad nim miały się zakończyć do czerwca, tak by uhonorować opozycjonistów z okazji 25-lecia wolności. Rocznica, na którą przyjechał Barack Obama, minęła, a projektu nadal nie ma. Prawdopodobnie nie będzie go nawet w tym roku. – Prace trwają w zespole roboczym, w którym ustalamy przede wszystkim zakres skutków finansowych – mówi nam Sławomir Piechota. – Musimy rozważyć, aby świadczenia, które mają otrzymać działacze opozycji antykomunistycznej, były podobne do tych, które otrzymują kombatanci, np. powstańcy warszawscy. Dlatego też trwają ustalenia – podkreśla Piechota. Ponadto ciągle trwa doprecyzowywanie przepisów ustawy dotyczących tego, kto ma być objęty pomocą. – Chcemy dać dokładny i gotowy produkt, aby nie wzbudzał kontrowersji i debaty – mówi nam jeden z inicjatorów przedsięwzięcia senator Jan Rulewski (PO). – Musimy wyjaśnić jeszcze kilka kontrowersji dotyczących przyznawania świadczeń – dodaje Rulewski.
Jak się okazuje, nie ma jeszcze stanowiska rządu w tej sprawie. Politycy PO liczą, że nowy gabinet oceni ustawę pozytywnie. – Jestem optymistą. Trudno powiedzieć, co by się działo, gdyby oceny miał dokonać duet Jacek Rostowski-Dariusz Rosati – podkreśla senator Rulewski. Patrząc na arytmetykę sejmową, to przyszłość projektu i tempo pracy nad nim zależy jedynie od koalicji rządzącej. Projektu nie poparły tylko SLD i Twój Ruch. Poparcie deklarują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. – Ta ustawa jest bardzo potrzebna, bo dziś osoby, które walczyły o wolną Polskę, żyją w nędzy, a ich oprawcy śmieją się im w twarz. To jest nie do zaakceptowania – mówi nam Stanisław Szwed, wiceprzewodniczący komisji polityki społecznej i rodziny z PiS-u.