Media
22.07.2018- Rząd i parlament tylko dla Polaków. - Wydawnictwo : Rzeczpospolita
MEDIA
Aktualizacja: 22.07.2018, 18:53 – Rzeczpospolita
Rząd i parlament tylko dla Polaków
Autor : Wiktor Ferfecki
Senatorowie chcą, aby funkcje publiczne pełniły wyłącznie osoby posiadające pojedyncze obywatelstwo.
Polskim politykiem o największej liczbie obywatelstw jest prawdopodobnie Anna Maria Anders. Oprócz polskiego – posiada amerykańskie i brytyjskie. Nie przeszkadza jej to być senatorem PiS oraz pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego.
Jednak być może wkrótce takie osoby jak ona będą mogły znaleźć się poza życiem publicznym i politycznym. Chyba że zrzekną się obcych obywatelstw. Wszystko za sprawą senatorów PiS z Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
W ostatnią środę komisja rozpatrywała petycję Stowarzyszenie Interesu Społecznego Wieczyste. Przewiduje ona dodanie do ustawy o obywatelstwie przepisu mówiącego, że „funkcję publiczną może pełnić osoba posiadająca wyłącznie polskie obywatelstwo".
towarzyszenie proponuje też, by w przypadku objęcia funkcji publicznej przez osobę posiadającą więcej obywatelstw sankcją była utrata polskiego.
Ten drugi postulat senatorowie odrzucili jako zbyt radykalny. Jednak nad pierwszym pochylili się z życzliwością. – Intencja tej petycji mnie troszeczkę przekonuje – mówił podczas senator PiS Andrzej Mioduszewski. – Gdyby to przełożyć również na ministrów, wojewodów, może nie wszystkie osoby zajmujące funkcje publiczne, ale te główne, najważniejsze, byłoby to zasadne – powiedział na posiedzeniu komisji.
Odpowiadał na to jego klubowy kolega. – Pierwszy postulat ma pewne ziarno racjonalności, jednak trudno sobie wyobrazić, byśmy podjęli uchwałę wiążącą (o podjęciu prac – red.) bez zasięgnięcia opinii MSWiA oraz MSZ. Dlatego proponuję, byśmy wystąpili z wnioskiem o opinie w tej sprawie – sugerował wicemarszałek Senatu Michał Seweryński z PiS.
Przy okazji senator Mioduszewski poprosił, by rząd przedstawił informację, ilu ministrów, senatorów i posłów ma podwójne obywatelstwo. Postulat wystąpienia o opinię przegłosowali senatorowie, a oponował tylko Jan Rulewski z PO.
Kogo konkretnie dotyczyłyby wymóg posiadania wyłącznie polskiego obywatelstwa? Zgodnie z definicją z kodeksu karnego osobami pełniącymi funkcje publiczne są nie tylko politycy, ale też m.in. żołnierze, policjanci, a nawet wszyscy zatrudnieni w jednostkach organizacyjnych dysponujących środkami publicznymi.
Autor petycji Daniel Alain Korona ze Stowarzyszenia Interesu Społecznego Wieczyste mówi „Rzeczpospolitej", że chodzi mu głównie o polityków. – Ten wymóg powinien dotyczyć ministrów, parlamentarzystów, europosłów, ale też radnych i prezydentów miast. A jest potrzebny, bo w przypadku posiadania podwójnego obywatelstwa nie do końca wiadomo, któremu państwu dana osoba będzie służyć – uzasadnia.
Korona zauważa także, że ministrowie o podwójnym lub potrójnym obywatelstwie zdarzają się w każdym z rządów. W ekipie PiS oprócz Anders taką osobą jest były wiceminister spraw zagranicznych Robert Grey (obywatelstwo polskie i amerykańskie). Za rządów PO podwójne
22.07.2018r - Za to jedno dziękuję Kaczyńskiemu. - Wydawnictwo : Rzeczpospolita.
MEDIA
Aktualizacja: 22.07.2018, 13:40
Chris Niedenthal: Za to jedno dziękuję Kaczyńskiemu
Coś ludzi odpycha od wolności. Zastanawiam się, czego chcą w zamian? Przecież na pewno nie zamordyzmu. A więc takiej "demokracji", jaka jest na Węgrzech? A ile ma ona wspólnego z wolnością słowa, prawami mniejszości i tych, którzy myślą inaczej, niż nakazuje partia? – pyta fotograf Chris Niedenthal w rozmowie z Onet.pl
Bardziej niż w PRL?
Wie pan, jaka jest różnica? Nie powiem oczywiście, że dziś jest gorzej, bo nie jest. Wtedy panował system komunistyczny, a dziś mamy wolny kraj. Ale wkurzony jestem bardziej, ponieważ my już przez to wszystko przeszliśmy i nie rozumiem, dlaczego dziś znowu zmierzamy w tę samą stronę.
Czyli?
Mam wrażenie, że obecny rząd, pod przykrywką dekomunizacji, coraz bardziej państwo komunizuje. To paradoks. Działają na zasadzie: "pozmieniamy wam nazwy ulic, ale odbierzemy wolność słowa". Na PRL patrzę z nostalgią, bo po pierwsze byłem wtedy młody, a po drugie – wszyscy wiedzieliśmy, jaką należy postawę przyjąć przeciwko ludziom, którzy stosują represje i cenzurę. A teraz jestem po prostu rozczarowany. Dlatego faktycznie wróciłem na ulice i znów robię zdjęcia. Nie reprezentuję już żadnej dużej gazety, mogę występować w swoim imieniu i staram się przekonywać ludzi, że taka forma rządów jest nie do przyjęcia.
Co pana wkurza najbardziej?
Buta, arogancja. Wcześniej śmiali się z PO, ale dziś sami przekraczają wszystkie granice. Ta ciągota do władzy i pieniędzy publicznych jest niewyobrażalna. Powiem wprost, według mnie ci, którzy rządzą obecnie, to są ludzie źli.
Kogo konkretnie ma pan na myśli?
Jarosława Kaczyńskiego i jego obóz. Mają w głowie chęć rozebrania Polski. Tak jakby zależało im na kompletnej demolce i chęci zbudowania wszystkiego od nowa. Tylko że jest to oparte na wielkich fałszerstwach i zemście. Poza tym, tego typu podejście można było stosować osiemdziesiąt lat temu, a nie teraz. Jesteśmy już w innym punkcie niż w czasie międzywojnia, inaczej powinno się dziś robić politykę.
Może druga strona jest sama sobie winna? Prawica była w dużej mierze wyrzucona poza nawias, niezapraszana do stołu, więc teraz szuka zemsty.
Trudne pytanie. Nie potrafię tego rozstrzygnąć, ale nawet jeśli tak było, to przecież dzisiaj dzieje się coś odwrotnego, tylko w znacznie większym natężeniu. Pluralizm w mediach jeszcze jest, ale tylko w tych prywatnych. W publicznych nie ma go już od dawno bo zostały opanowane przez obóz rządzący. Więc nie do końca kupuję taką wersję. Inaczej musiałbym przyjąć, że sami robią coś o wiele gorszego niż to, za co krytykowali innych.
Naprawdę widzi pan podobieństwa między tym, co dziś, a rzeczywistością sprzed odzyskania wolności?
PiS jest bardzo blisko dawnego systemu. Naprawdę, wiele elementów tego, co tworzą, jest zgodne z polityką komunistów. Media publiczne uprawiają propagandę na gigantyczną skalę, fałszują niemal każde zdarzenie, które ma miejsce. Historię przedstawiają już tak, jakby to
MEDIA
ŚRODA, 18 LIPCA 2018 21:06
OBRAZ DNIA: Fakty: Tryb przesłuchania odpowiadał Rostowskiemu, Wydarzenia o przesłuchaniu: Złośliwości, arogancja i uciekanie od tematu, TVP: Rząd PO działał sprawnie likwidując stocznie i kopalnie
— MINISTER ROLNICTWA W OBECNOŚCI PREMIERA POTWIERDZA WYCOFANIE SIĘ PIS Z ZAKAZU ZABIJANIA ZWIERZĄT NA FUTRA —
— LIVEBLOG 300POLITYKI:
Rostowski: Teraz mamy do czynienia z GetBack na pięciokrotnie wiekszą skalę niż Amber Gold
Rostowski: Wassermann powiedziała jasno, jakie są cele PiS-u. Wprowadzenie systemu de facto jednopartyjnego
Ardanowski: Wycofujemy z Sejmu ustawę, która zabrania uboju rytualnego i hodowli zwierząt futerkowych
Petru: Startujemy ze zbiórką podpisów pod rejestracją partii. Jak deklarowałem, szeroka działalność po wyborach samorządowych
Mazurek: Przemysław Marchlewicz usunięty z szeregów PiS
Sejmowa komisja negatywnie zaopiniowała poprawki dot. dożywotniego zatrudnienia sędziów TK, NSA i SN
PMM: Polska gospodarka, mając dobrych partnerów po stronie samorządów, może być silna polskim rolnictwem
PMM: Nie wyobrażam sobie silnej polskiej gospodarki bez silnego polskiego rolnictwa
16.07.2018r- Darmowe porady nie dla biznesu. - Wydawnictwo : Rzeczpospolita
MEDIA
13.07.2018r - Minister PO na ławie oskarżonych. - Wydawnictwo : Gazeta Pomorska
MEDIA
10.07.2018 r- Droga, która zabija. - Wydawnictwo : Kurier Szczeciński
MEDIA
Kurier Szczeciński
Autor : Ciepliński R.K
09.07.2018r- Jak w III RP spieraliśmy się o aborcję. - Wydawnictwo : Gazeta Wyborcza Ale Historia
MEDIA
Publikacja : 09.07.2018r
Gazeta Wyborcza Ale Historia
Dominika Wielowieyska
04.07.2018r- Trudne jest życie byłego parlamentarzysty. - Wydawnictwo : Rzeczpospolita.
MEDIA
04.07.2018r - Dodatkowe świadczenia emerytalne z trzeciego filaru dla posłów i senatorów oraz pomoc dla bezrobotnych byłych parlamentarzystów.- Wydawnictwo : money.pl
MEDIA
oprac. Jacek Bereźnicki
04.07.2018, godz. 6:56
Dodatkowe świadczenia emerytalne z trzeciego filaru dla posłów i senatorów oraz pomoc dla bezrobotnych byłych parlamentarzystów. To główne propozycje projektu ustawy firmowanej przez senatora PO Jana Rulewskiego. Pomysł nie ma jednak poparcia PiS.
Jak pisze "Rzeczpospolita", dodatkowe pieniądze na emeryturze polityków miałyby pochodzić z trzeciego filaru, czyli pracowniczych programów emerytalnych (PPE). Składkę miałyby płacić kancelarie Sejmu i Senatu z pieniędzy publicznych.
Dodatek do emerytury byłby stosunkowo niewielki. Przy podstawowej składce 5 proc. emerytura zwiększyłaby się tylko o 80 zł po jednej kadencji.
Jan Rulewski tłumaczy gazecie, że chodzi głównie o "równe traktowanie". - Konstytucja mówi, że wszyscy są równi wobec prawa. Również ustawa o PPE ma charakter powszechny - przekonuje.
Senator PO uważa też, że posłowie i senatorowie mają gorszą sytuację w systemie ubezpieczeń społecznych od wielu zatrudnionych. - Posłanki nie mogą korzystać z urlopu macierzyńskiego, a po odejściu z Sejmu lub Senatu w przypadku problemów ze znalezieniem pracy nie przysługuje nam zasiłek dla bezrobotnych - zwraca uwagę.
Kolejnym pomysłem Rulewskiego jest utworzenie Funduszu Wsparcia Byłych Posłów i Funduszu Wsparcia Byłych Senatorów. Równowartość najniższej emerytury, czyli obecnie 876 zł na rękę, przez rok wypłacana byłaby tym byłym politykom, którzy nie mają pracy, nie prowadzą działalności gospodarczej i nie przysługuje im emerytura lub renta.
Projekt Rulewskiego nie ma poparcia PiS, co oznacza, że w tej kadencji parlamentu praktycznie nie ma szans na uchwalenie.
Artykuł przygotował Pan : Jacek Bereźnicki. Wydawnictwo : money.pl
04.07.2018r.
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM.
03.07.2018r- Prof. Antoni Dudek: Trudne jest życie byłego parlamentarzysty.- Wydawnictwo : RP.pl
MEDIA
Publikacja: 03.07.2018
Prof. Antoni Dudek: Trudne jest życie byłego parlamentarzysty
Rozmowa z prof. Antonim Dudkiem, politologiem i historykiem, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Rzeczpospolita: Senatorowie PO złożyli projekt ustawy autorstwa JanaRulewskiego. Zakłada ona dodatkowe emerytury dla posłów i senatorów. Rzeczywiście jest to potrzebne?
Prof. Antoni Dudek: Uważam, że Jan Rulewski ma sporo racji, choć to nie powinny być horrendalne kwoty.
Jednak skoro prezes Kaczyński postanowił obniżyć posłom pensje, to ten pomysł nie przejdzie. Mamy spektakularne przykłady karier byłych posłów – w samorządach czy biznesie – ale wydaje mi się, że to wyraźna mniejszość. Spora część byłych parlamentarzystów ma problem z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości.
Dlaczego nie radzą sobie z życiem poza parlamentem?
Z dwóch powodów. Po pierwsze, w Polsce parlamentarzyści nie cieszą się zbyt wielkim prestiżem społecznym. Wielu ludzi jest nimi rozczarowanych, bo nie spełniają ich oczekiwań. Kiedy taka osoba zakończy misję poselską i wróci do swojej rodzinnej miejscowości, to lokalna społeczność otacza ją niechęcią. Mówią: „Był na świeczniku, a nic dla nas nie załatwił". Chyba że taki poseł albo senator coś jednak dla niej zrobił, na przykład zorganizował środki na budowę mostu czy obwodnicy. Wtedy ma łatwiej. Zwiększają się jego szanse, by zasłużyć na szacunek, na zasadzie: „Był w tej Warszawie, ale przynajmniej coś konkretnego dla nas zrobił. To nasz człowiek".
Jak to wygląda za granicą?
Nie ma reguły, ale w niektórych krajach funkcjonują takie pogramy emerytalne. Im kraj bogatszy, tym mniej wszystkich to denerwuje. Jeżeli chcemy budować szacunek dla państwa, powinniśmy podnieść pensje posłów – a nie je obniżać – jednocześnie zmniejszając liczbę parlamentarzystów, bowiem 460 posłów to za dużo. Natomiast podążanie w kierunku populizmu spowoduje degenerację parlamentu.
—rozmawiał Łukasz Lubański
Artykuł przygotował Pan : Łukasz Lubański. Wydawnictwo : RP.pl
03.07.2018r.
Wszystkie informacje zaciągnięte z IMM.